- autor: Wilczy, 2011-09-03 17:11
-
Bez żadnego problemu odnieśliśmy 5 zwycięstwo z rzędu pokonując tym razem na wyjeździe LKS Jedlińsk 1:4 (0:1). Przez cały mecz byliśmy zespołem lepszym i przynajmniej do jutra awansowaliśmy na fotel lidera.
Od początku meczu kontrolowaliśmy grę, wymienialiśmy dużo podań i graliśmy bardzo rozsądnie nie pozwalając przeciwnikowi na zbyt wiele. W 20 minucie kapitalne prostopadłe podanie Piotrka Sawickiego na bramkę zamienił Daniel Czubak. Dużo problemów swoim strzałem z dystansu sprawił bramkarzowi Sebastian Kośmiński, niestety ostatecznie piłka nie znalazła drogi do bramki. Gospodarze również mieli swoje okazje na zdobycie gola, na szczęście futbolówka dwa razy po strzałach z dalszej odległości mijała słupek naszej bramki. Przed przerwą mieliśmy jeszcze jedną świetną okazje na podwyższenie wyniku, Daniel Czubak przeniósł jednak piłkę nad poprzeczką. O ile w 20 minucie można było go chwalić za dobre wykończenie akcji, tak teraz zachował się bardzo egoistycznie, bowiem gdyby podał do lepiej ustawionego Daniela Pietrzyka, ten miałby przed sobą już tylko pustą bramkę i zapewne chwilę później prowadzilibyśmy już 2:0. Niestety tak się nie stało, koniec pierwszej połowy, niezła gra, wynik 1:0.
W przerwie trener zdecydował się przeprowadzić dwie zmiany. Za Wojtka Puchalskiego wszedł Damian Wilkowski, z kolei Damian Kaleta zmienił Norberta Okólskiego.
Kilka minut po rozpoczęciu drugiej odsłony Sebastian Kośmiński dograł do Piotrka Sawickiego, a ten bez problemu strzelił drugą bramkę w tym spotkaniu. Z kolei w 63 minucie na boisku pojawił się Patryk Pawlikowski, 17-letni zawodnik został pozyskany przed sezonem z Megawatu Świerże Górne i w debiucie, zaledwie 2 minuty po wejściu na plac gry zdobył 3 bramkę dla naszej drużyny dobijając skutecznie strzał Daniela Pietrzyka z rzutu wolnego. Prawdziwą wisienką na torcie był jednak strzał Piotrka Sawickiego, który podprowadził nieco futbolówkę, po czym bez zastanowienia huknął z prawie 30 metrów a piłka wpadła idealnie w okienko bramki gospodarzy. Mieliśmy jeszcze kilka dogodnych sytuacji na powiększenie prowadzenia, ale tego dnia licznik bramek zatrzymał się na 4. Co gorsza piłkarze z Jedlińska zdobyli honorową bramkę już w 90 minucie wykorzystując błąd Adama Przeniosło, który mając piłkę na nodze zamiast ją wybić dał się przepchnąć i w taki właśnie sposób straciliśmy 3 bramkę w sezonie.
Ogólnie nasza gra mogła się podobać, szczególnie w drugiej połowie osiągnęliśmy olbrzymią przewagę i nikt po meczu nie miał wątpliwości, że wygrała drużyna lepsza i piłkarsko i kondycyjnie.